Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Madras. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Madras. Pokaż wszystkie posty

Wyprawa do Indii 2014 - ZAPRASZAM

LUDZISKA! WYPRAWA DO INDII 2014!!!

Szykuje się kolejna wyprawa do Indii! Lecimy jesienią 2014 albo w grudniu na święta i Nowy Rok. Jeśli macie wątpliwości co do swoich predyspozycji, to jeszcze raz polecam obejrzenie filmiku "Podróż bez barier"(załączony poniżej. Jeśli Bartek i jego towarzyszka dali radę, to Wy też jesteście w stanie. Oczywiście nie będziemy podróżować stopem. Trasę i warunki uzgodnimy wspólnie, w zależności od Waszych preferencji. Filmik pokazuje również prawdziwe Indie, takie jakie znam. Jeśli ktoś chce jechać na klasyczne wakacje na plażę, to odradzam, lepiej wybrać Tajlandię czy po prostu Grecję. Do Indii można jechać z powodów poznawczych (zabytki, przedstawiciele odmiennej kultury, przyroda) lub pomodlić się, pomedytować, poćwiczyć jogę, potańczyć itd.

MOJA PROPOZYCJA
- Delhi: zwiedzanie stolicy, wizyta w kolonii tybetańskiej, udział w programie kulturalnym (recital taneczny lub muzyczny), odwiedziny mieszkańców Indii,
- Bodhgaja: wizyta w głównym miejscu pielgrzymek buddystów, medytacja zen, zwiedzanie świątyń buddyjskich reprezentujących style architektoniczne i praktykę buddyjską różnych krajów (https://www.google.pl/search?q=bodhgaya&client=firefox-a&hs=Xim&rls=org.mozilla%3Apl%3Aofficial&channel=fflb&source=lnms&tbm=isch&sa=X&ei=6Te5U6zHD5HE4gTkpoCIBQ&ved=0CAkQ_AUoAg&biw=1024&bih=463),
- Khadżuraho: zwiedzanie pięknego kompleksu świątyń zdobionych rzeźbami o tematyce erotycznej (https://www.google.pl/search?q=khajuraho&client=firefox-a&hs=sN7&rls=org.mozilla%3Apl%3Aofficial&channel=fflb&source=lnms&tbm=isch&sa=X&ei=6ze5U5bEN83R4QTmgoGoBw&ved=0CAgQ_AUoAQ&biw=1024&bih=463),
- Kerala: podróżowanie łodziami po sieci kanałów przecinających dżunglę, podziwianie wspaniałej przyrody (https://www.google.pl/search?q=kerala&client=firefox-a&hs=Jim&rls=org.mozilla%3Apl%3Aofficial&channel=fflb&source=lnms&tbm=isch&sa=X&ei=2ze5U7KcM-eM4gTDjoD4Dw&ved=0CAgQ_AUoAQ&biw=1024&bih=463); odwiedziny aśramu Ammy (przytulającej Matki-joginki) w Amritapuri (http://www.amritapuri.org/ashram/faq),
- Hampi: zwiedzanie pozostałości słynnego starożytnego południowoindyjskiego miasta (w którym podobno żyłam w poprzednim życiu ;); https://www.google.pl/search?q=hampi&client=firefox-a&hs=R3R&rls=org.mozilla%3Apl%3Aofficial&channel=fflb&source=lnms&tbm=isch&sa=X&ei=9je5U7_DF8mC4gTZ2IGIBQ&ved=0CAkQ_AUoAg&biw=1024&bih=463),
- Goa (tzw. Mała Portugalia o silniej chrześcijańskiej tradycji): pobyt w Arambol, wspaniałym miasteczku w północnej części stanu, a tam udział w warsztatach tańca medytacyjnego lub o innej tematyce (dla chętnych), kąpiele w ciepłym Morzy Arabskim, leżenie na plaży, sporty wodne, zwiedzanie Starego Goa, wycieczka na plantację przypraw i nad wodospad w Parku Narodowym, udział w Nocnym Targu.

LINKI - GOA
- https://www.google.pl/search?q=arambol&client=firefox-a&hs=3N7&rls=org.mozilla%3Apl%3Aofficial&channel=fflb&source=lnms&tbm=isch&sa=X&ei=9je5U4XgGYqC4gTgzoGwBA&ved=0CAkQ_AUoAg&biw=1024&bih=463,
- https://www.google.pl/search?q=park+narodowy+goa&client=firefox-a&hs=cF8&rls=org.mozilla%3Apl%3Aofficial&channel=sb&tbm=isch&tbo=u&source=univ&sa=X&ei=70S5U9vYMoTT4QS6pYD4DQ&ved=0CCAQsAQ,
- https://www.google.pl/search?q=plantacja+przypraw+goa&client=firefox-a&hs=oan&rls=org.mozilla%3Apl%3Aofficial&channel=sb&source=lnms&tbm=isch&sa=X&ei=DkW5U-uuDsvE4gT1zYHYDQ&ved=0CAgQ_AUoAQ,
- https://www.google.pl/search?q=old+goa&client=firefox-a&hs=Lbn&rls=org.mozilla%3Apl%3Aofficial&channel=sb&source=lnms&tbm=isch&sa=X&ei=L0W5U8_zFtPa4QTBqoC4Ag&ved=0CAgQ_AUoAQ&biw=1024&bih=463,
- https://www.google.pl/search?q=anjuna+market&client=firefox-a&hs=Ubn&rls=org.mozilla%3Apl%3Aofficial&channel=fflb&source=lnms&tbm=isch&sa=X&ei=OEW5U4TdFMSi4gTUy4GYDg&ved=0CAgQ_AUoAQ

KOSZT do uzgodnienia. Obejmuje bilet lotniczy (Europa-Delhi-Europa) - ok. 2300 - 3500 zł (w zależności od okresu; bilety mają możliwość zmiany terminy wylotu po uiszczeniu dodatkowej opłaty dla linii lotniczych, ok. 150 E), lokalne bilety lotnicze (Puna-Kerala i Goa-Delhi) - ok. 150-300 zł/ 1 lot, opłaty wizowe (232 zł/ wizę + koszt kuriera), pokrycie kosztów uczestnictwa licencjonowanego pilota wycieczek turystycznych (kulturoznawcy i indologa, który mieszkał i podróżował po Indiach), ubezpieczenie dla podróżnych (min. ok. 27 zł/ 1 tydzień/ 1 os.).

Wyprawa przeznaczona jest dla Członków Klubu Podróżnika ISA, przy czym członkostwo jest darmowe. Członkowie stanowią współorganizatorów Wyprawy i biorą odpowiedzialność za wzięte na siebie obowiązki, np. obudzenia reszty grupy, przygotowanie prowiantu czy prowadzenia samochodu. Obowiązki przydzielane są zgodnie z życzeniem uczestników. Każdy z uczestników podpisuje Deklarację Uczestnictwa w Wyprawie i Regulamin Wyprawy.

KONTAKT
-tel. 731 718 422 (Aneta Krejczy, kontakt w okresie VII-VIII 2014 w godz. 11:00-14:00),
- mail: anetakrejczy@o2.pl (w tytule: WYPRAWA DO INDII 2014),
- FB: Klub Podróżnika ISA.

UWAGA!!!
Post nie jest ofertą handlową, a Wyprawa nie jest wycieczką turystyczną. 

Im szybciej utworzymy grupę, tym niższe będą koszty (cena biletu lotniczego).
 
 Film "Indie" fundacji "Podróż bez barier": http://www.wykop.pl/link/1993302/podro-z-bez-barier-indie/.

Wprowadzenie do bloga


Witajcie! नमस्ते!

Na wstępie chciałam zapowiedzieć, o czym będzie mój blog. Jak mówi sam tytuł, chcę opisywać swoje życie w Indiach. Chciałam jednak zaznaczyć, iż nie będzie to dziennik, lecz coś w rodzaju pamiętnika z pewną dozą fikcji literackiej. Będę opierała się na własnych doświadczeniach, zmieniając jednak pewne szczegóły, czasem nadając nowe ramy minionym wydarzeniom. Być może forma moich wpisów będzie się zmieniać, gdyż jest to mój pierwszy blog i potrzebuję znaleźć swoją własną drogę ekspresji. Nie zdecydowałam dotychczas, w jakim czasie będzie prowadzona narracja. Spróbuję zacząć od pisania w czasie teraźniejszym, nie wiem jeszcze jednak, czy będzie to najlepsze rozwiązanie. Myślę, że to może nadać mojemu blogowi życia, sprawić, że będzie bardziej dynamiczny i bezpośredni. 

Wystarczy chyba tych rozważań o formie i pora przejść do nakreślenia treści. Otóż w roku 2011 otrzymałam rządowe stypendium na studia w Indiach. Dofinansowanie przyznawane jest co roku wybranym aplikantom z całego świata w ramach programów realizowanych przez tzw. ICCR czyli Indian Council for Cultural Relations (http://www.iccrindia.net/). W swoim wniosku wymieniłam trzy uczelnie i dwa kierunki (sanskryt i hindi). Na pierwszym miejscu wpisałam roczne studia dyplomowe (organizowane dla absolwentów rocznych i dwuletnich studiów kończących się certyfikatem) z sanskrytu na JNU (Jawaharlal Nehru University) w Delhi. Niestety zgodnie z moimi przewidywaniami taki kurs nie został zorganizowany. Jest to uczelnia nastawiona raczej na rozwój studiów doktoranckich i postdoktoranckich, liczyłam jednak na to, iż informacje na ich stronie są nieaktualne lub władze stosownego instytutu zorganizują w ostatniej chwili tego typu kurs. Tak się nie stało, dlatego przyznano mi miejsce na roczne studia w Instytucie Sanskrytu (Department of Sanskrit) Wydziału Humanistycznego (Faculty of Arts) Uniwersytetu Delhijskiego (University of Delhi - DU).

Jaki był cel mojej podróży? Doskonalenie sanskrytu? To też, ale przede wszystkim skorzystanie z możliwości zdobycia dofinansowania na życie w Indiach. Moje podróże do Indii - fascynujące a zarazem trudne - sprawiły, że chciałam spróbować czegoś innego. Pożyć przez rok czy dwa w tym zagmatwanym kraju. Po co? Takie życiowe doświadczenie, głębsze poznanie kultury czy raczej kultur, które studiuję od kilkunastu lat, którymi zajmuję się zawodowo (naukowo i jako organizator imprez kulturalnych). Poza  tym ciągle mnie gdzieś ciągnie, nie wyobrażam sobie spędzić życia w jednym miejscu, robiąc rok po roku to samo. Część mnie jest domatorką, ale druga szybko nudzi się życiem opartym na rutynie. Ponadto nasza planeta jest tak piękna i różnorodna, zarówno pod względem przyrodniczym, jak i społeczno-kulturowym. Po prostu trzeba to wszystko zobaczyć, dotknąć, powąchać, skosztować. 


Jeśli ten wstęp zanudził część z Was, dajcie mi proszę jeszcze jedną szansę. Potraktujcie ten pierwszy wpis jak wstęp zamieszczony w powieści, który pomijany jest przez większość czytelników.