Zajmując
się religiami Indii nie można zapomnieć o obecności Parsów,
spośród których wywodził się wielki duchowy
przywódca Indii, Mahatma Gandhi. Inny znany potomek parsów
to słynny muzyk - lider zespołu Queen – Freddie Mercury (Farrokh
Bulsara), który swe młodzieńcze lata spędził w szkole w
Gudżaracie, kolebce indyjskiego zaratusztrianizmu. Parsowie, zwani w
Indiach Farsi przybyli na półwysep indyjski w VIII w. z
powodu prześladowań ze strony muzułmanów w rodzimej Persji.
Ich religia – zaratusztrianizm - powstała w obrębie tamtejszej
gałęzi kultury aryjskiej. Jedna grupa Arjów przybyła do
Indii, druga zaś na tereny dzisiejszego Iranu. Tam właśnie
powstała słynna Awesta, święta księga zaratusztrianizmu i
mazdaizmu, skomponowana w języku awestyjskim, siostrzanym do
sanskrytu. Arjowie przynieśli ze sobą nie tylko mowę, ale i
wierzenia, w tym kult boga ognia, który - utożsamiony z
Bogiem Najwyższym - stanowi bóstwo zaratusztrianizmu, a w
przeszłości w pewien sposób - jako pośrednik między ludźmi
a bogami – było centralnym bóstwem ceremonii wedyjskich.
Twórcą tej staroperskiej monoteistycznej religii był
Zaratusztra - żyjący między XIII a VI w. p. n. e. - jeden z
kapłanów mazdaizmu, który doznał objawienia
i zreformował wcześniejszą tradycję.
Mały Freddie Mercury. Źródło: http://freddiemercury4ever.wordpress.com/childhood-photos/.
|
Odwiedzając
parę lat temu Mumbaj miałam okazję trafić na ważny dzień dla
tamtejszych Parsów. Była to 300 rocznica konsekracji świątyni
Banadżi Atasz Behram położonej w południowej części miasta.
Oficjalnie jest to najstarsza agiary w mieście, założona
przez bogatego biznesmena, którego nazwisko upamiętnione
zostało w nazwie tego przybytku. Budynek - strawiony przez pożar w
1803 r. - został odbudowany dzięki szczodrym datkom wiernych.
Najbiedniejsi przynosili jajka, które wykorzystano do
przygotowania zaprawy. Niestety do środka mogą wchodzić tylko
wyznawcy, więc mogłam jedynie cieszyć się atmosferą obchodów
z zewnątrz. Na szczęście ze świątyni wydobywał się niezwykły
zapach palonych ofiar, a okolicę przepełniał dźwięk recytacji
Awesty.
W
Mumbaju znajduje się około pięćdziesięciu zaratusztriańskich
agiar, nazywanych potocznie świątyniami ognia. Należy
jednak pamiętać, iż żywioł ten symbolizuje dla wyznawców
Boga Najwyższego, Ahura Mazdę. Dziesięć spośród miejsc
kultu Parsów obecnych w stolicy bollywoodu posiada ogień
najwyższego stopnia. Jedną z nich jest właśnie agiary
ufundowana przez Setha Banadżiego Limdżiego, w której po
restauracji 1945 r. konsekrowano płomień Atasz Behram. Najniższy
stopień świętego ognia to Atasz Dadgah, kolejny to Atasz Adaran
('ogień ogniów'), którego zainicjowanie wymaga
bardziej złożonego ceremoniału. Atasz Behram to tzw. 'ogień
zwycięstwa'. Do jego ustanowienia wymagane jest szesnaście źródeł
o różnym charakterze, jak na przykład ogień ze stosu
pogrzebowego. W ceremonii bierze udział aż trzydziestu dwóch
kapłanów, a każdy użyty płomień przechodzi uprzednio
osobny rytuał. Dodać należy, iż w przeszłości kult nie polegał
na świątynnej ceremonii. Z pierwszej księgi Historii Herodota
wiemy, iż w połowie V w. p. n. e. wznoszono kopce, na których
palono święty ogień na świeżym powietrzu. Dziś niestety dostęp
do nabożeństwa jest bardzo ograniczony i nie mogą w nim
uczestniczyć nawet zaratusztrianie, których małżonkowie są
wyznawcami innych religii. Sprawa wygląda tak przynajmniej w
Indiach, choć jest poddawana dyskusji, szczególnie po
incydencie, gdy wzbroniono jednej ze znanych indyjskich aktorek
udziału w ceremonii pogrzebowej jej ojca.
Domowa ceremonia zoroastriańska. Źródło: http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/6/65/Parsi-jashan-ceremony-1.jpg.
|
Co
ciekawe, uważa się, iż religia ta w przeszłości w wyraźny
sposób wpłynęła na judaizm, a przez to pośrednio na
chrześcijaństwo i islam. Koncepcje takie jak: Bóg i Diabeł
- w mazdaizmie Ahura Mazda i Angra Mainju, Duch Święty - Spenta
Mainju, niebo i piekło, mają swe źródło w religii
powstałej jako zreformowana wersja dawnych wierzeń
Indo-Europejczyków, bratnich religii Słowian. W
zaratusztrianizmie występuje trójca bóstw: Ahura Mazda
(sanskrycki Asura Medha, medha, czyli 'inteligencja',
'mądrość') - bóstwo ognia, Mithra (sanskrycki Mitra, od
słowa mitra, czyli 'przyjaźń') - bóstwo słońca,
utożsamiane z greckim Heliosem i Apam Napat (sanskryckie Apam Napat,
czyli 'syn wody') – bóstwo wody, porównywane z
rzymskim Neptunem.
Kult
Mitry - drogą prostą z Persji - trafił do Rzymu, gdzie zaczął
szerzyć się w I w., aby zostać po kilku stuleciach włączony do
państwowego kanonu religijnego. Data 25 grudnia, która
została symbolicznie przyjęta jako dzień narodzin Jezusa, była
wcześniej dniem narodzin Mitry, boga słońca, a u nas Słowian
okresem Szczodrych Godów, jednego z dwóch głównych
świąt na cześć słonecznego przesilenia: pożegnania starego
Swaroga i powitania młodego Swarożyca czy Dażboga.To także czas
Kolędy (niegdyś Kolendy), najdłuższej nocy, której
patronem był Weles, władca ciemności utożsamiany z wedyjskim
Waruną. Te "wędrówki bogów" są zaprawdę
fascynujące. W Persji Mitra, czyli bóg słońca i światłości,
a także patron wszelkich porozumień został w okresie panowania
zaratusztrianizmu jako religii państwowej uznany za jedną z
najważniejszych emanacji Ahura Mazdy. W Indiach Mitra także
uznawany jest za bóstwo solarne, a
przede wszystkim opiekuna umów, w Rygwedzie
przyjaciela
Waruny. Ten ostatni zaś, będący w Wedach bóstwem prawa i
sprawiedliwości, któremu przypisywano wtedy większą rangę
niż w dzisiejszym hinduizmie, wiązany jest od dawna przede
wszystkim z wodą. Badaczka zaratusztrianizmuMary Boyce łączy
bóstwo Apam Napat z indyjskim Waruną poprzez
proto-indo-irańskie vouruna,
z którego może pochodzić perskie vouru-kasa,
czyli 'świetlisty ocean' (M. Boyce,
2002, Encyclopaedia
Iranica, hasło:
Ahura Mazda. Nowy Jork: Mazda Pub).
W
zasadzie to kult tych trzech postaci nie jest ciągły. Od czasów
Darajawahusa (ok. 550–486 p. n. e.), czyli słynnego perskiego
imperatora z dynastii Achamenidów, znanego dziś w krajach
zachodnich jako Dariusz I Wielki aż do Artakserksesa
II (perskie Ardaszir...??? - niestety nie znam tego języka)
wielbiono Ahura Mazdę samego. Ach, jak ja uwielbiam to
europejskie - tutaj akurat pochodzenia greckiego -
nazewnictwo perskich władców i dynastii. Czy współcześni
niewyspecjalizowani krytycy irańskich imigrantów zdają
sobie sprawę z tego, że to potomkowie tych słynnych ludów,
o których uczą się w szkołach? Czy niespecjaliści łączą
słynnego Dariusza I - imperatora porównywanego do Aleksandra
Macedońskiego - i jego starożytne miasta z rurami
kanalizacyjnymi ukrytymi pod ziemią z dzisiejszym Iranem? Czy
indyjscy Farsi kojarzą nam się ze słynną Dynastią
Achamenidów (w perskim po prostu Parsa), o której
słyszeliśmy na lekcjach historii? I jeszcze do tego wszystkiego,
żeby ktoś uświadomił nam, że jako Słowianie jesteśmy blisko
spokrewnieni z owymi Achamenidami, że nasi przodkowie
mieli wspólne wierzenia i wspólnych protoplastów.
Wracając
jednak do zmian w kulcie za czasów Artakserksesa II, za
panowania tego władcy Ahura Mazdę zaczęto czcić w triadzie z
Mithrą i żeńską Anahitą. Tożsamość tej ostatniej postaci to
bardzo ciekawy wątek. Określana jest jako bóstwo wody - Apan
(sanskryckie apas,
u zaratusztrian w Gudżaracie bogini Awa), a pełne jej imię to
Aredwi Sura Anahita, przy czym ostatnie dwa człony to
awestyjskie dodatki. Według badacza Hermana Lommla - autora
pracy Anahita-Sarasvati (1954)
- Aredwi jest powiązana z sanskrycką Saraswati, która do
dziś w Indiach zajmuje poczesne miejsce, będąc czczoną jako
bogini nauki. Proto-irański odpowiednik w postaci Harahwati i
sanskrycka Saraswati to imiona wywiedzione z indo-irańskiego
Harahwti. Nazwa ta odnosiła się do regionu współczesnego
Kandaharu (Afganistan) i części Pakistanu (niegdyś Indie),
czyli greckiej Arachozji (grecki 'kraj Arjów'). Bogini Aredwi
- podobnie jak Saraswati - miała odżywiać uprawy i
stada. Czczona była zarówno jako rzeka (przez krainę tę do
dziś płynie 400-kilometrowa rz. Arghandab), jak i
bóstwo (Boyce 1983:1003). Postać Anahity nie
występowała w starszym języku awestyjskim, a w samej Aweście
pojawia się tylko
dwukrotnie. Natomiast wzmianki o niej znajdują się w
staroperskich dokumentach przedawestyjskich. Jej postać
była popularniejsza w zachodniej części Iranu niż we
wschodniej, zatem tam zapewne znaleźć można źródła jej
kultu (według pracy Alberta de Jonga Traditions
of the Magi. Zoroastrianism in Greek and Latin literature,
s. 105). Bogini utożsamiana jest również z Isztar, lecz nie
będę się tu już nad tym rozwodzić. Wątek Aredwi Sury Anahity
pozostawiam niedokończony, niech stanie się zachętą do dalszych
samodzielnych poszukiwań. Dodam tylko, że słowiańska Matka
Ziemia także bywa łączona z Aredwi Surą Anahitą.
Awesta: Jasna, 28.1. Źródło: http://pl.wikipedia.org/wiki/Plik:Bodleian_J2_fol_175_Y_28_1.jpg. |
W kontekście zaratusztrianizmu warto wspomnieć także o tak zwanych Jazatach, czyli istotach, które mają stanowić spersonifikowane żywioły i inne naturalne zjawiska. Dzieli się je na niebiańskie - m. in. Mitra - i ziemskie, np. Uszah (sanskryckie Uszas), czyli Jutrzenka, Waju (w sanskrycie tak samo), czyli Wiatr oraz Zam, czyli Ziemia. Słowo jazata znaczy po prostu 'godny czczenia' i oznacza boskość. Ponadto ma wspólne pochodzenie z sanskryckimi jadż ('wielbić') i jadżnia ('ofiara'). J Pokorny, autor Vergleichendes Wörterbuch der Indogermanischen Sprachen (1930), porównawczego słownika języków indoeuropejskich - wskazuje również na wspólne korzenie z greckim hagio.
Wyjaśnić
należy, że dawni Persowie uznawali cały szereg bóstw
(awestyjskie daeva i sanskryckie deva), które
zostały znane przez Zaratusztrę za fałszywych bogów (stąd
pasztuńskie i kurdyjskie dew – 'demon', 'potwór' i
perskie div - 'demon'). Jednak pochodzenie awestyjskiego daeva
pochodzi od proto-indo-irańskiego deva, czyli 'bóg'. W
Wedach mamy do czynienia z dwoma skonfliktowanymi generacjami bogów:
starszymi asurami i młodszymi dewami, którzy w późniejszym
hinduizmie określani są mianem demonów i bogów, zaś
w zaratusztrianizmie odwrotnie, w wyniku reformy Zaratusztry to
dewowie (daeva) uznani zostali ostatecznie za demony, zaś
trzej asurowie (ahura) - Ahura Mazda, Mithra i Apam Napat -
wyniesieni na piedestał.
Dzisiejsze
rozważania zachęciły mnie do napisania kolejnego postu, w którym
zestawię bóstwa słowiańskie z wedyjskimi i hinduskimi. Nie
będę jednak snuć domysłów, a posiłkować się wnioskami z
badań specjalistów, szczególnie tych od religii
proto-indoeuropejskich.
Zaratusztriańska świątynia Udwada Atasz Behram (Udwada, Gudżarat). Źródło: |
http://khushboogujaratki.blogspot.com/2011/03/udvada.html.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz