15 rocznica powstania Sadhana Forest!
Subskrybuj:
Posty (Atom)
Wprowadzenie do bloga
Na
wstępie chciałam zapowiedzieć, o czym będzie mój blog. Jak
mówi sam tytuł, chcę opisywać swoje życie w Indiach.
Chciałam jednak zaznaczyć, iż nie będzie to dziennik, lecz coś w
rodzaju pamiętnika z pewną dozą fikcji literackiej. Będę
opierała się na własnych doświadczeniach, zmieniając jednak
pewne szczegóły, czasem nadając nowe ramy minionym
wydarzeniom. Być może forma moich wpisów będzie się
zmieniać, gdyż jest to mój pierwszy blog i potrzebuję
znaleźć swoją własną drogę ekspresji. Nie zdecydowałam
dotychczas, w jakim czasie będzie prowadzona narracja. Spróbuję
zacząć od pisania w czasie teraźniejszym, nie wiem jeszcze jednak,
czy będzie to najlepsze rozwiązanie. Myślę, że to może nadać
mojemu blogowi życia, sprawić, że będzie bardziej dynamiczny i
bezpośredni.
Wystarczy
chyba tych rozważań o formie i pora przejść do nakreślenia
treści. Otóż w roku 2011 otrzymałam rządowe stypendium na
studia w Indiach. Dofinansowanie przyznawane jest co roku wybranym
aplikantom z całego świata w ramach programów realizowanych
przez tzw. ICCR czyli Indian Council for Cultural Relations
(http://www.iccrindia.net/).
W swoim wniosku wymieniłam trzy uczelnie i dwa kierunki (sanskryt i
hindi). Na pierwszym miejscu wpisałam roczne studia dyplomowe
(organizowane dla absolwentów rocznych i dwuletnich studiów
kończących się certyfikatem) z sanskrytu na JNU (Jawaharlal Nehru
University) w Delhi. Niestety zgodnie z moimi przewidywaniami taki
kurs nie został zorganizowany. Jest to uczelnia nastawiona raczej na
rozwój studiów doktoranckich i postdoktoranckich,
liczyłam jednak na to, iż informacje na ich stronie są nieaktualne
lub władze stosownego instytutu zorganizują w ostatniej chwili tego
typu kurs. Tak się nie stało, dlatego przyznano mi miejsce na
roczne studia w Instytucie Sanskrytu (Department of Sanskrit)
Wydziału Humanistycznego (Faculty of Arts) Uniwersytetu Delhijskiego
(University of Delhi - DU).
Jaki
był cel mojej podróży? Doskonalenie sanskrytu? To też, ale
przede wszystkim skorzystanie z możliwości zdobycia dofinansowania
na życie w Indiach. Moje podróże do Indii - fascynujące a
zarazem trudne - sprawiły, że chciałam spróbować czegoś
innego. Pożyć przez rok czy dwa w tym zagmatwanym kraju. Po co?
Takie życiowe doświadczenie, głębsze poznanie kultury czy raczej
kultur, które studiuję od kilkunastu lat, którymi
zajmuję się zawodowo (naukowo i jako organizator imprez
kulturalnych). Poza tym ciągle mnie gdzieś ciągnie, nie
wyobrażam sobie spędzić życia w jednym miejscu, robiąc rok po
roku to samo. Część mnie jest domatorką, ale druga szybko nudzi
się życiem opartym na rutynie. Ponadto nasza planeta jest tak
piękna i różnorodna, zarówno pod względem
przyrodniczym, jak i społeczno-kulturowym. Po prostu trzeba to
wszystko zobaczyć, dotknąć, powąchać, skosztować.
Jeśli
ten wstęp zanudził część z Was, dajcie mi proszę jeszcze jedną
szansę. Potraktujcie ten pierwszy wpis jak wstęp zamieszczony w
powieści, który pomijany jest przez większość czytelników.